ŚRODA 05.02.2020 - MARCIN TADERA - ARTYKUŁ |
|
Nie oznacza to jednakże, że Nie czas umierać niczym nas nie zaskoczy. Wręcz przeciwnie; producenci filmu trzymają karty przy orderach, przez co o jego fabule wiemy zaskakująco niewiele. To miła odmiana, bo o wcześniejszych częściach – na etapie ich postprodukcji – wiadomo było praktycznie wszystko. Dzięki temu oczekiwanie na zaplanowaną na 2 kwietnia (u nas dzień później) premierę będzie jeszcze bardziej emocjonujące.
Nim jednak Nie czas umierać zagości na ekranach kin, doczekamy się drugiego trailera (ciekawe, że pierwszy również był pełnoprawnym zwiastunem, a zrezygnowano ze zwyczajowego teaser trailera).
Nie czas umierać będzie oczywiście na ustach wszystkich. Czy przebije wynik kasowy osiągnięty przez Skyfall? Trudno powiedzieć. Na pewno jednak będzie to jedno z największych filmowych wydarzeń roku, wszak to ostatnia część z Danielem Craigiem w roli agenta 007. Nazwiska jego następcy prawie na pewno jednak nie poznamy w tym roku.
James Bond, choć jest postacią zrodzoną na kartach książki, jest popkulturowym fenomenem kojarzonym przede wszystkim z filmową serią. Premiera Nie czas umierać z pewnością przyćmi wszystkie inne wydarzenia, których jednak… nie będzie znowu tak wiele.
Nie doczekamy się nowej powieści – a przynajmniej nic na to nie wskazuje. Dzierżące prawa do literackiej wersji postaci agenta 007 Ian Fleming Publications niedawno zapowiedziało wprawdzie, że nowe projekty tej firmy skupiają się na tym, by świat Bonda “podążył w zupełnie nowym kierunku”, jednak ich szczegóły poznamy “w ciągu najbliższych kilku miesięcy”. W niedawnym wywiadzie dla Radio Times Anthony Horowitz, autor dwóch ostatnich powieści “głównego kanonu”, przyznał, że nie można wykluczyć, że napisze kolejną. Nawet jeśli, nie stanie się to w najbliższym czasie.
A skoro przy Horowitzu jesteśmy, to w zasadzie nie ma już najmniejszych szans na to, że doczekamy się polskiego przekładu jego ostatniej powieści, Forever and a Day. Wielka szkoda. Tym bardziej, że to kawał naprawdę pierwszorzędnej literatury i jedna z najlepszych opowieści o Bondzie wydanych po śmierci Fleminga.
Tradycyjnie już najwięcej nowości czeka nas ze strony oficyny Dynamite Entertainment. Już 14 stycznia premiera komiksowej adaptacji powieści Żyj i pozwól umrzeć, według scenariusza Van Jensena i z rysunkami Kewbera Baala. Wprawdzie przyjęta przez scenarzystę formuła adaptacyjnej dosłowności, zastosowana we wcześniejszym James Bond: Casino Royale (2018), sprawia, że o dziele tym trudno, pomimo perfekcyjnej szaty graficznej, mówić w samych superlatywach. Powieść graficzna powinna przez to bardziej przypaść do gustu osobom nieznającym literackiego pierwowzoru.
W 2020 roku kontynuowana będzie, rozpoczęta przed miesiącem, nowa seria komiksowa zatytułowana po prostu James Bond, według scenariusza Vity Ayala i Danny’ego LorE. Za rysunku odpowiada Eric Gapstur, który wcześniej pracował nad serią James Bond 007 (przyznajemy – mało wyszukane tytuły). Tym razem 007 będzie rozpracowywał półświatek fałszerzy dzieł sztuki. A przynajmniej taki jest punkt wyjścia tej opowieści.
Z kolei już 3 marca swoją premierę będzie miała powieść graficzna zatytułowana Reflections of Death, której fabuła skupiać się będzie na uprowadzeniu panny Moneypenny. To będzie nietypowy projekt; 128-stronicowe dzieło, nad którym pracowało łącznie ponad dwudziestu twórców (sic!), w tym znani nam z wcześniejszych serii Benjamin Percy, Andy Diggle czy Greg Pak. Spodziewamy się, że formuła tej powieści przypominać będzie niedawne (doskonałe!) James Bond: The Body.
Wreszcie 2020 rok będzie szczególny również dla naszej redakcji; 19 maja minie dokładnie 20 lat od debiutu strony MI-6 Headquarters. Taki jubileusz stawia nas w czołówce najstarszych serwisów internetowych w Polsce (a już na pewno wśród projektów stricte niekomercyjne). Mamy nadzieję uczcić to wydarzenie w sposób szczególny!
A zatem – oby ten rok przyniósł nam wszystkim mnóstwo satysfakcji! Czego Wam, ale też i sobie, życzymy.
|