|
SOBOTA 12.01.2019 - MARCIN TADERA - ARTYKUŁ |
|
Co to był za rok! W maju oficjalnie ogłoszono, że na fotelu reżysera Bonda 25 zasiądzie zdobywca Oscara, Danny Boyle, który nakręci film według scenariusza swojego stałego współpracownika, Johna Hodge'a. Z usług obu panów zrezygnowano w sierpniu, decyzję tłumacząc “rozbieżnościami twórczymi”. Do dziś nie wiemy z całą pewnością co stało się kością niezgody, która poróżniła Boyle'a z producentami filmu, Barbarą Broccoli i Michaelem G. Wilsonem.
Poszukiwania następcy Boyle'a trwały blisko dwa miesiące. Kiedy w październiku ogłoszono, że zostanie nim Cary Jori Fukunaga, wszyscy odetchnęli z ulgą, mając w pamięci napisany i wyreżyserowany przez Amerykanina dla stacji HBO pierwszy sezon serialu Detektyw. Scenariusz do Bonda 25 ponownie napiszą Neal Purvis i Robert Wade. Efektem ubocznym tego całego zamieszania było przesunięcie daty premiery filmu – na szczęście tylko o trzy miesiące. Najnowsza produkcja z Danielem Craigiem w roli agenta 007 zagości na ekranach kin 14 lutego 2020 roku. Oznacza to, że rozpoczynający się rok będzie niezwykle emocjonujący.
Pierwszy klaps na planie padnie już w marcu. Wcześniej Eon Productions zorganizuje specjalną konferencję prasową, na której poznamy tytuł filmu, członków obsady i ekipy produkcyjnej. Na razie wiemy jedynie, że za kamerą stanie szwedzki operator, Linus Sandgren, laureat Oscara za zdjęcia do musicalu La La Land (2016). Reżyserem drugiej ekipy, która zwykle odpowiada za sceny akcji, popisy kaskaderskie i ujęcia bez aktorów, ponownie zostanie Alexander Witt, który pełnił tę funkcję przy okazji trzech ostatnich filmów serii. Nadal otwartą pozostaje kwestia pozostałych członków ekipy, z kompozytorem i montażystą na czele. I, oczywiście, wykonawcą piosenki tytułowej, ale nazwisko to być może poznamy nieco później.
Nim rok dobiegnie końca, o filmie będziemy wiedzieli praktycznie wszystko, zapewne wliczając w to szczegóły fabuły.
A poza filmowym światem?
Niestety w 2019 roku nie ukaże się żadna powieść o przygodach Jamesa Bonda. Ian Fleming Publications nie rozpieszcza swoich fanów, kończąc zaskakująco udaną serię książek o przygodach młodego Bonda, a kolejne odsłony podstawowego kanonu wydając w mniej więcej trzyletnich odstępach. Przy czym ostatnia z nich, Forever and a Day Anthony’ego Horowitza na półkach księgarni zagościła w maju ubiegłego roku.
Na szczęście pozostają jeszcze komiksy. Wydawnictwo Dynamite Entertainment prężnie rozwija swoje uniwersum, od czasu do czasu racząc nas prawdziwymi perełkami, zwłaszcza zamkniętymi w formie “one-shotów”. Obecnie kontynuowane są dwie serie: James Bond 007 i James Bond Origin. Akcja tej drugiej osadzona została w czasach II wojny światowej i opowiada o początkach kariery wojskowej przyszłego agenta 007. Wydaje się, że w 2019 roku zapoczątkowana zostanie kolejna seria – a być może dwie. Z pewnością doczekamy się kolejnego “one-shota” i, choć to już raczej myślenie życzeniowe, komiksowej adaptacji drugiej powieści Fleminga, Żyj i pozwól umrzeć.
Ten rok zapowiada się zatem niezwykle emocjonująco. Oczywiście o wszystkim co naprawdę istotne w świecie Jamesa Bonda przeczytacie na naszej stronie internetowej i na facebookowym profilu, do odwiedzania których serdecznie zachęcamy.
|