|
CZWARTEK 03.09.2020 - NEWS
|
|
To, że Nie czas umierać zadebiutuje w tym roku, jeszcze parę tygodni temu wcale nie było takie oczywiste; premiery niemal wszystkich liczących się blockbusterów zostały przełożone na rok 2021. Wytwórnie filmowe w zdecydowanej większości zdecydowały się przeczekać okres pandemii licząc na większe zyski w bliżej nieokreślonej przyszłości. Eon Productions, MGM i Universal w marcu podjęły mądrą pod wieloma względami decyzję. Przesunięcie premiery na listopad kupiło im wystarczająco dużo czasu, by przemyśleć strategię działania w tych nadzwyczajnych okolicznościach. Ale zegar tyka nieubłaganie i czas decyzji dobiegł końca – uwzględniając względy marketingowe, oczywiście. Jeśli film miał trafić na afisze w listopadzie, machina musiała ruszyć już teraz. I tak się właśnie stało.
We wtorek oficjalnie potwierdzono, że Nie czas umierać zadebiutuje w listopadzie tego roku. Przy tej okazji dowiedzieliśmy się, że polską premierę wyznaczono na 20 listopada.
Dynamika pandemii koronawirusa oczywiście nie pozwala na żadne racjonalne prognozy. Nikt nie wie jak dokładnie będzie wyglądała sytuacja epidemiczna za dwa miesiące. Wydaje się jednak, że premiera nie zostanie ponownie przesunięta. Producenci raczej szykują się na maraton; niewykluczone, że film nie będzie schodził z afiszów miesiącami. Wszak zawsze gdzieś jakieś kina będą otwarte. Obrana zapewne zostanie podobna strategia, jak w przypadku Teneta, który w weekend otwarcia zebrał zaskakująco niezłe (jak na te okoliczności) 50 mln dol., a który będzie debiutował gdzie i kiedy będzie to możliwe. Niewykluczone, że po skróconym okresie kinowej wyłączności, w grę wejdzie też “hybrydowa” formuła sprzedaży filmu z wykorzystaniem Premium VOD. Jednym słowem: producenci najpewniej będą improwizować i wykorzystywać aktualne możliwości, byle odzyskać zainwestowane pieniądze.
Ale przynajmniej, po pięciu latach od premiery Spectre, wreszcie zobaczymy Nie czas umierać!
|