dr no frwl gf tb yolt ohmss daf lald tnwtgg tswlmmrfyeo oc avtak tld ltk ge tnd twine dad cr qos sf
24 25 26
 

 
  NewsFAQE-Mail
   
 

Danny Boyle kandydatem na reżysera Bonda 25

 
Niedawno świat obiegła informacja, jakoby poważnym kandydatem na fotel reżysera kolejnej odsłony przygód agenta 007 był zdobywca Oscara, Danny Boyle. I choć na tym etapie produkcji filmu tego do tego typu rewelacji zwykle należy podchodzić z dużą dozą ostrożności, to jednak pewien szczegół pozwala przypuszczać, że w plotce tej może być ziarno prawdy.

 
 
WTOREK 06.03.2018 - NEWS
 

Gdyby o całej sprawie doniósł któryś z brytyjskich tabloidów, które prześcigają się w publikacji mniej lub bardziej wiarygodnych historyjek na temat produkcji kolejnych filmów o Jamesie Bondzie, można by ją skwitować wzruszeniem ramion. Jeśli jednak rozpisuje się o niej “Variety”, czyli branżowy tygodnik, mający pierwszorzędne źródła w Hollywood, należy przypuszczać, że coś na rzeczy jest. Jeśli dodamy do tego, że autorem artykułu jest ceniony dziennikarz gazety, Justin Kroll, sprawa robi się naprawdę poważna.

Zdaniem informatorów gazety, choć na szczycie listy kandydatów na reżysera Bonda 25, który na ekranach kin zagości w 2019 roku, jest obecnie Yann Demange, o którym w tym kontekście wspomina się od kilku miesięcy, to rozmowy z Dannym Boylem są postrzegane jako ostatnia próba zatrudnienia reżysera o naprawdę głośnym nazwisku. Dodajmy, że na chwilę obecną żadna oficjalna propozycja nie została jeszcze złożona.

Można oczywiście założyć, że twórcy chcą w ten sposób nawiązać do sukcesu Skyfall, do reżyserii którego wybrano innego zdobywcę Oscara, niezwykle cenionego w branży, Sama Mendesa. Efekt? Najbardziej dochodowy film serii, w dodatku cieszący się uznaniem zarówno krytyki, jak i fanów, a także – co szczególnie ważne w kontekście potencjalnych wpływów – widzów, którzy na co dzień entuzjastami serii nie są.

Doniesienia “Variety” poniekąd potwierdził portal “Deadline”, zaznaczając, że sprawa angażu Boyle’a jest jednak dość skomplikowana. Jak pamiętamy, Brytyjczyk był reżyserem ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Na tę okoliczność powstał wówczas humorystyczny filmik z Danielem Craigiem w roli agenta 007, w którym pojawiła się również królowa Elżbieta II. Boyd już wtedy miał pomysł na film o Jamesie Bondzie. Teraz, do spółki z Johnem Hodgem, z którym w przeszłości pracował nad siedmioma filmami, pomysł ten będzie przekuwał w scenariusz. Jeśli gotowy projekt spodoba się producentom, Boyle wyreżyseruje Bonda 25 według swojej wizji. Jeśli nie – MGM i Eon Productions będą kontynuowały pracę nad scenariuszem Neala Purvisa i Roberta Wade’a.

Taki układ nie jest w Hollywood rzeczą niespotykaną, choć nie sposób oprzeć się wrażeniu, że rozwiązanie to jest nieco nieeleganckie. Szczególnie wobec Purvisa i Wade’a, którzy nad scenariuszem do Bonda 25 pracują przynajmniej od lipca ubiegłego roku.

Pikanterii całej sprawie dodają rewelacje ”The Hollywood Reporter”. Otóż według tej gazety, Boyle wraz ze scenarzystą Richardem Curtisem (Cztery wesela i pogrzeb, To właśnie miłość) pracują nad niezatytułowanym jeszcze musicalem, którego akcja rozgrywać się będzie w latach sześćdziesiątych lub siedemdziesiątych. Jeśli uda się pomyślnie zakończyć casting, zdjęcia do filmu mają się rozpocząć na początku lata. Nie oznacza to jednak, że pomysł nakręcenia przez Brytyjczyka Bonda 25 ostatecznie upadł. Jak doprecyzowuje wspomniany wcześniej portal “Deadline”, reżyser aktualnie rozwija oba projekty jednocześnie.

A to niekoniecznie dobra wiadomość. Zakładając bowiem, że MGM i Eon Productions ostatecznie zdecydują się na jego angaż, wydarzy się jedna z dwóch rzeczy: albo Boyle będzie zmuszony rozpocząć pracę nad Bondem 25 bezpośrednio po zakończeniu produkcji owego musiaclu, na czym może ucierpieć faza preprodukcji filmu o agencie 007, która najpewniej będzie musiała zostać maksymalnie skrócona. Albo producenci postanowią dać Boyle’owi tyle czasu, ile ten będzie potrzebował. Co będzie równoznaczne z opóźnieniem premiery Bonda 25.

Przypomnijmy, że Danny Boyle w 2009 roku za reżyserię dramatu Slumdog. Milioner z ulicy został uhonorowany Oscarem w kategorii najlepszy reżyser. Obraz ten w sumie zdobył osiem Nagród Akademii Filmowej, w tym za najlepszy film i scenariusz adaptowany. Do najbardziej znanych dzieł tego brytyjskiego reżysera należą kultowy Trainspotting (1996), Niebiańska plaża (2000), 28 dni później (2002), W stronę Słońca (2007), czy Steve Jobs (2015).

 
 
 

 
  bond 50