|
Brytyjskie bulwarówki w ostatnich dniach rozpisywały się na temat spotkania, do którego doszło na początku maja, a w którym uczestniczyli Barbar Broccoli, producentka bondowskiej serii, Sam Mendes, reżyser Skyfall i SPECTRE oraz Tom Hiddleston, aktor, o którym od pewnego czasu wspomina się w kontekście przejęcia schedy po Danielu Craigu.
|
|
CZWARTEK 19.05.2016 - NEWS
|
źródło foto.: Getty Images |
Trzydziestopięcioletni Brytyjczyk najlepiej znany jest z roli Lokiego, brata, a jednocześnie arcywroga Thora w serii filmów o superbohaterach komiksów Marvela. Jednak dopiero rola we współprodukowanym przez BBC miniserialu Nocny recepcjonista (The Night Manager), opartym na motywach powieści mistrza szpiegowskiego gatunku, Johna le Carré, sprawiła, że zaczęto w nim widzieć potencjalnego następcę Craiga.
Sam Hiddleston zresztą nie odżegnuje się tego pomysłu. Wręcz przeciwnie – wielokrotnie przepytywany na tę okoliczność aktor niezwykle entuzjastycznie odnosił się do możliwości wcielenia się w rolę najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości.
Jak zwykle przy tego typu okazji zaznaczyć trzeba, że do rewelacji tabloidów pokroju „Daily Mail” należy podchodzić z dużą dozą ostrożności. Zakładając jednak, że rzeczone spotkanie faktycznie miało miejsce, najbardziej zastanawiająca w całej sprawie jest obecność na nim Sama Mendesa. Wydawało się bowiem, że SPECTRE było ostatnim jego filmem w bondowskiej serii. Czy zatem oznacza to, że rozważa on powrót na fotel reżysera kolejnego, 25. już odcinka? A może zostanie jego producentem? Trudno powiedzieć. Wszak po premierze Skyfall Mendes równie kategorycznie wykluczył możliwość reżyserii kolejnego filmu o agencie 007. Jak widać, w branży filmowej powiedzenie „nigdy nie mów nigdy” jest nad wyraz żywe. Nazywając też rzeczy po imieniu: sowite honorarium może każdego przekonać do zmiany zdania. Nawet tak uznanego twórcę, jak Sam Mendes.
|